Jestem managerem operacyjnym turystyki z 17-letnim stażem. Zajmuję się organizacją wyjazdów na całym świecie. Ze szczególnym entuzjazmem podchodzę do wszystkich krajów latynoskich. Podróżuję w zasadzie od dziecka, ale dopiero pobyt w Brazylii i przerwa w studiach prawniczych skierowała mnie na drogę kariery w turystyce. Jeszcze na studiach trochę pilotowałem, potem rozpocząłem pracę w jednym z większych obecnie biur podróży specjalizujących się w podróżach egzotycznych, gdzie tworzyłem i nadzorowałem ten obszar.
6 lat temu dołączyłem do ekipy BCTincentive, z którą realizuję marzenia o nieoczywistych wyjazdach incentive dla wyjątkowych klientów firmowych. W BCTincentive zajmuje się przygotowaniem ofert, a następnie realizacją wyjazdów, z naciskiem na koordynację i zapewnienie sukcesu całości w najdrobniejszych detalach. Jeśli chodzi o moje supermoce to… umiem tańczyć 
A tak serio – potrafię zorganizować każdą wymarzoną podróż, dla każdej grupy (prawie ). W krytycznych sytuacjach nie panikuję, nie trzęsą mi się ręce – działam, organizuję i pomagam. Co jest najbardziej niesamowite w tej pracy? Na pewno ludzie i element zaskoczenia, który towarzyszy pracy z grupą. Kiedy wiesz, że wszystko przewidziałeś, a tu zdarza się niespodzianka i wówczas musisz reagować na gorąco. To jak praca na żywym organizmie – „ogarniasz” na bieżąco i nie przestajesz się uśmiechać
Najważniejszy przy tworzeniu wyjazdu incentive jest entuzjazm, umiejętne połączenie doskonałego planowania z ulotnym wrażeniem spontaniczności. Zainteresowania i hobby mam różnorakie i zmienne: był taniec towarzyski, skrzypce, zespół rockowy, nauka języków. Ze sportów: bieganie, siłownia, konie, a ostatnio praktyka jogi. Lubię jeździć na rowerze i, a jakże, podróżować… Niezmiennie w wolnym czasie czytam (fantastykę, powieści o zabarwieniu historycznym). Uwielbiam akademickie dyskusje do rana o życiu, historii, geopolityce, kinie… Nie marzę – marzenia spełniają się same, kiedy nie myślisz o ograniczeniach.
