Top
Image Alt
Home  /  Blog  /  Incentive   /  Motywuj, angażuj, buduj relacje w oparciu o wyjazdy motywacyjne

Motywuj, angażuj, buduj relacje w oparciu o wyjazdy motywacyjne

Mniej formalne rozmowy w okolicznościach, w których możemy pozwolić sobie na nieco więcej luzu. Autentyczne przeżycia, niezapomniane przygody, a często też nowe przyjaźnie. A wszystko to w miejscu na mapie, które wskażesz palcem… Dzięki wyjazdom incentive przeżyjesz przygodę życia i zjednasz sobie ludzi.

Badania dowodzą, że podróżowanie znajduje się w pierwszej piątce najczęściej wymienianych marzeń na świecie.

Wyjazdy kojarzą nam się z wakacjami, czyli wolnością i chwilowym przejściem na inny tryb funkcjonowania. 

To czas, gdy zrzucamy “pancerz” i możemy być bardziej sobą. Dlatego wyjazdy incentive i podróże motywacyjne na stałe wpisały się już do planów marketingowych i programów lojalnościowych firm i korporacji na całym świecie.

Wyjazdy incentive – jak to działa…

Musimy przy tym pamiętać, że incentive travel to nie wakacje oferowane przez tradycyjne biura podróży, tylko narzędzie marketingowe służące do budowania relacji w oparciu o emocje związane ze wspólnym podróżowaniem.

Faktem jest, że wspólne doświadczenia rozwijają i utrwalają więzi między ludźmi biorącymi udział w danym wydarzeniu. Dlatego wyjazdy incentive znacząco wpisują się w ekosystem działań marketingowych coraz większej liczby firm. Narzędzia te bazują na podróżach, podczas których zawiązuje się lub utrwala poczucie wspólnoty miedzy firmą, a jej pracownikami, klientami, czy partnerami w biznesie. Ta lojalność osadza się na emocjach, których dostarczają przeżycia związane z odkrywaniem świata.

Wyobraźmy sobie teraz, że dajemy ważnym dla nas ludziom takie „dodatkowe wakacje” w ciągu roku… Wyjazd według konkretnego scenariusza i w oparciu o konkretne cele. Wówczas ich przywiązanie do naszej firmy i motywacja do jeszcze lepszej sprzedaży wymiernie wzrośnie… Dzięki wyjazdom incentive będą opowiadać o przygodach, które przeżyli dzięki nam gdzieś na końcu świata.

Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia…

To może być dosłownie wszystko: wyścigi zaprzęgów husky, balanga w gronie Mariachi, łowienie piranii w amazońskiej dżungli lub safari z “Wielką Piątką”. Możemy wznieść się w przestworza balonem lub przelecieć nad Himalajami prywatnym samolotem. Wylądować w Mediolanie i zjeść elegancką kolację w loży klubowej, do której dostęp ma jedynie dżentelmeńska elita. Możemy wylegiwać się na najpiękniejszych plażach świata, martwiąc się jedynie o to, że wiatr wywieje parasolkę z naszej Pina Colady, a potem jeść lunch w restauracji, w której na rezerwację stolika czeka się co najmniej 2 lata… Bo tak naprawdę jedynym ograniczeniem przy doborze atrakcji wyjazdu incentive jest budżet i wyobraźnia.

Dlatego wyjazdy motywacyjne są idealnym rozwiązaniem firm, które chcą wyjść poza schemat i pokazać swoim kontrahentom ile dla nich znaczą. Z narzędzia z powodzeniem korzysta coraz więcej firm i korporacji praktycznie z każdego sektora rynku.

Szampan będzie czekał schłodzony…

Kluczowe przy projektowaniu wyjazdu jest określenie jego celu i dobór narzędzi niezbędnych do jego realizacji. Inaczej będzie wyglądać program motywacyjny dla najważniejszych klientów firmy, z którymi chcemy wejść na wyższy poziom relacji, a inaczej wyjazd, którego celem jest zbudowanie zespołu, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.

W pierwszym przypadku profesjonalna agencja incentive przygotuje program z wyszukanymi atrakcjami, do których dostęp maja tylko nieliczni. Może to być np. loża VIP na wyścigach Formuły 1 zlokalizowana naprzeciw Pit Stopu teamu Ferrari. W przypadku klienta – nazwijmy go premium – agencja zadba, by po całym dniu trekkingu po kraterach wulkanów w Nowej Zelandii, wrócił on do 5 gwiazdkowego hotelu, gdzie czeka na niego schłodzony szampan.

Rynek w Marakeszu i pięć dolarów w kieszeni…

Sednem działań w przypadku budowania zespołu będzie natomiast zmuszenie uczestników do opuszczenia tzw. strefy komfortu i przełamania przez nich rozmaitych barier. I nie chodzi tu o wspólne wyklejanie logotypu firmy z kulek z bibułek. Skuteczny teambuilding osadza się raczej na współpracy grupy w realnej sytuacji, w której uczestnicy muszą poradzić sobie z prawdziwym problemem tu i teraz. Chodzi o to, by wrzucić grupę w wir wydarzeń rozgrywających się w miejscu i sytuacji, w jakiej nigdy wcześniej nie byli, wyrwać ich tym samym z wspomnianej strefy komfortu i zobaczyć w jaki sposób kreatywnie sobie z tym poradzą.

Może to być choćby zorganizowanie gry miejskiej na rynku w Marakeszu, gdzie zespół, który w portfelu ma jedynie 5 dolarów ma wymyślić jak dostać się z punktu A do punktu B. Lub zdobyć jakiś egzotyczny owoc na targowisku w dalekiej Azji, gdzie prawie nikt nie porozumiewa się w języku angielskim.

Przede wszystkim bezpiecznie…

Nie mniej ważnym aspektem przy tworzeniu wyjazdu incentive jest kwestia bezpieczeństwa. Dlatego do dobrych praktyk profesjonalnych agencji incentive należy sprawdzanie danego kierunku wcześniej podczas tzw. inspekcji. Wówczas wizytuje się miejsce realizacji programu i przechodzi je krok po kroku, sprawdzając co ewentualnie może pójść nie tak, aby następnie wyeliminować potencjalne zagrożenia, czy uniknąć wszystkiego, co mogłoby zakłócić pobyt. Dzięki temu jedynym problemem, o jaki musicie się martwić podczas wyjazdu incentive jest to, że czas upływa na nim zbyt szybko

Na koniec – dlaczego to działa…

Reasumując wyjazdy incentive i podróże motywacyjne są skutecznym narzędziem marketingowym przede wszystkim dlatego, bo osadzają się na wspólnych przeżyciach, które budują prawdziwe więzi i angażują uczestników. Stają się bardziej lojalni, a co za tym idzie podtrzymują i zwiększają przychody firmy.

Co istotne, uczestnicy po takim wyjeździe zaczynają identyfikować się z firmą i zaprzyjaźniają z nią, przez co trudniej i mniej chętnie przechodzą do konkurencji. Poza tym podróże to dla wielu z nas bardzo ważny element życia – czas kiedy ładujemy akumulatory na cały rok.

Wyjazdy incentive są także świetną okazją by lepiej się poznać i porozmawiać w mniej formalnych okolicznościach. To również niezapomniane przygody, a często też nowe przyjaźnie, które nawiązują się w wyjątkowych okolicznościach, a do tego w jakimś niesamowitym miejscu na świecie.

Szampan będzie czekał schłodzony…

Kluczowe przy projektowaniu wyjazdu jest określenie jego celu i dobór narzędzi niezbędnych do jego realizacji. Inaczej będzie wyglądać program motywacyjny dla najważniejszych klientów firmy, z którymi chcemy wejść na wyższy poziom relacji, a inaczej wyjazd, którego celem jest zbudowanie zespołu, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.

W pierwszym przypadku profesjonalna agencja incentive przygotuje program z wyszukanymi atrakcjami, do których dostęp maja tylko nieliczni. Może to być np. loża VIP na wyścigach Formuły 1 zlokalizowana naprzeciw Pit Stopu teamu Ferrari. W przypadku klienta – nazwijmy go premium – agencja zadba, by po całym dniu trekkingu po kraterach wulkanów w Nowej Zelandii, wrócił on do 5 gwiazdkowego hotelu, gdzie czeka na niego schłodzony szampan.

Rynek w Marakeszu i pięć dolarów w kieszeni…

Sednem działań w przypadku budowania zespołu będzie natomiast zmuszenie uczestników do opuszczenia tzw. strefy komfortu i przełamania przez nich rozmaitych barier. I nie chodzi tu o wspólne wyklejanie logotypu firmy z kulek z bibułek. Skuteczny teambuilding osadza się raczej na współpracy grupy w realnej sytuacji, w której uczestnicy muszą poradzić sobie z prawdziwym problemem tu i teraz. Chodzi o to, by wrzucić grupę w wir wydarzeń rozgrywających się w miejscu i sytuacji, w jakiej nigdy wcześniej nie byli, wyrwać ich tym samym z wspomnianej strefy komfortu i zobaczyć w jaki sposób kreatywnie sobie z tym poradzą.

Może to być choćby zorganizowanie gry miejskiej na rynku w Marakeszu, gdzie zespół, który w portfelu ma jedynie 5 dolarów ma wymyślić jak dostać się z punktu A do punktu B. Lub zdobyć jakiś egzotyczny owoc na targowisku w dalekiej Azji, gdzie prawie nikt nie porozumiewa się w języku angielskim.

Przede wszystkim bezpiecznie…

Nie mniej ważnym aspektem przy tworzeniu wyjazdu incentive jest kwestia bezpieczeństwa. Dlatego do dobrych praktyk profesjonalnych agencji incentive należy sprawdzanie danego kierunku wcześniej podczas tzw. inspekcji. Wówczas wizytuje się miejsce realizacji programu i przechodzi je krok po kroku, sprawdzając co ewentualnie może pójść nie tak, aby następnie wyeliminować potencjalne zagrożenia, czy uniknąć wszystkiego, co mogłoby zakłócić pobyt. Dzięki temu jedynym problemem, o jaki musicie się martwić podczas wyjazdu incentive jest to, że czas upływa na nim zbyt szybko

Na koniec – dlaczego to działa…

Reasumując wyjazdy incentive i podróże motywacyjne są skutecznym narzędziem marketingowym przede wszystkim dlatego, bo osadzają się na wspólnych przeżyciach, które budują prawdziwe więzi i angażują uczestników. Stają się bardziej lojalni, a co za tym idzie podtrzymują i zwiększają przychody firmy.

Co istotne, uczestnicy po takim wyjeździe zaczynają identyfikować się z firmą i zaprzyjaźniają z nią, przez co trudniej i mniej chętnie przechodzą do konkurencji. Poza tym podróże to dla wielu z nas bardzo ważny element życia – czas kiedy ładujemy akumulatory na cały rok.

Wyjazdy incentive są także świetną okazją by lepiej się poznać i porozmawiać w mniej formalnych okolicznościach. To również niezapomniane przygody, a często też nowe przyjaźnie, które nawiązują się w wyjątkowych okolicznościach, a do tego w jakimś niesamowitym miejscu na świecie.

PS Jesteśmy agencją specjalizującą się w wyjazdach incentive. Mamy 20-letnie doświadczenie w organizowaniu wyjazdów dla firm. Dla naszych klientów organizujemy szyte na miarę programy nagrodowe i wyjazdy motywacyjne. Świat jest wyjątkowy, a my wiemy, jak to pokazać.

O autorze

Lidka

Lidia Kańska 

Turystka z wykształcenia, zawodu, wyboru i zamiłowania. Do tego wielbicielka muzyki o ciemnej stronie mocy. Miłośniczka Monty Pythona, Big Lebowskiego i siatkarskiej PlusLigi. I jeszcze psychofanka jazdy na rowerze, która usilnie, acz mozolnie stara się doścignąć przeciętnego Czecha w ilości rocznie przeczytanych książek.

Nie możesz się zarejestrować